Piotr Szklik

Nazywam się Piotr Brzezicki

Nazywam się Piotr Brzezicki, a moje prace podpisuję: Szklik. Są to witraże, lampy witrażowe, ozdobne patery, talerze i biżuteria ze szkła stapianego, (fusing szkła).

Nie pamiętam kiedy szkło wpadło mi w oko, ale musiało być kolorowe. Poza niewątpliwym pięknem szklanej sztuki pociągnęła mnie ciekawość: jak to jest zrobione? Pierwszy witrażyk złożyłem w 2001r. , ale dopiero po zamieszkaniu w domu na wsi blisko Świdnicy, w Górach Sowich mam swoje miejsce i trochę czasu.

Być może wchodzę w kompetencje artystów, ale postrzegam siebie jako rzemieślnika – amatora. Często witraże, które robię są przeniesieniem w szkło dzieł wielkich artystów: Łempicka, Mucha, Rennie Mackintosh, M.C. Escher, Picasso, a nawet wielkich nieznanych autorów geoglifów z Nazca. Nieśmiało realizuję też własne pomysły.

Największe wrażenie z witraży zrobił na mnie „Bóg Ojciec” projektu Stanisława Wyspiańskiego, a fusingowego oczarowania doświadczyłem w pracowni Państwa Urbanowicz „Archiglass” we Wrocławiu na początku lat 90-tych.

Chcę „otworzyć szufladę”, bo witraże potrzebują światła. Pierwszy efekt już mam.

Jednak najbardziej czuję się doceniony, kiedy ktoś chce takie rękodzieło zabrać do siebie.

Witryna internetowa powstała z myślą o rozwijaniu mojego hobby. Chcę zainspirować do wykorzystania witraży w Państwa otoczeniu. Chętnie o tym porozmawiam, zapraszam do sięgnięcia po telefon.

I nagroda w kategorii witraż

na 10 Dolnośląskim Przeglądzie Twórczości Ludowe i Artystyczne Rękodzieło 2021 w Dzierżoniowie

Nazywam się Piotr Brzezicki

A moje prace podpisuję: Szklik. Są to witraże, lampy witrażowe, ozdobne patery, talerze i biżuteria ze szkła stapianego, (fusing szkła).

Nie pamiętam kiedy szkło wpadło mi w oko, ale musiało być kolorowe. Poza niewątpliwym pięknem szklanej sztuki pociągnęła mnie ciekawość: jak to jest zrobione? Pierwszy witrażyk złożyłem w 2001r. , ale dopiero po zamieszkaniu w domu na wsi blisko Świdnicy, w Górach Sowich mam swoje miejsce i trochę czasu.

Być może wchodzę w kompetencje artystów, ale postrzegam siebie jako rzemieślnika – amatora. Często witraże, które robię są przeniesieniem w szkło dzieł wielkich artystów: Łempicka, Mucha, Rennie Mackintosh, M.C. Escher, Picasso, a nawet wielkich nieznanych autorów geoglifów z Nazca. Nieśmiało realizuję też własne pomysły.

Największe wrażenie z witraży zrobił na mnie „Bóg Ojciec” projektu Stanisława Wyspiańskiego, a fusingowego oczarowania doświadczyłem w pracowni Państwa Urbanowicz „Archiglass” we Wrocławiu na początku lat 90-tych.

Chcę „otworzyć szufladę”, bo witraże potrzebują światła. Pierwszy efekt już mam.

Jednak najbardziej czuję się doceniony, kiedy ktoś chce takie rękodzieło zabrać do siebie.

Witryna internetowa powstała z myślą o rozwijaniu mojego hobby. Chcę zainspirować do wykorzystania witraży w Państwa otoczeniu. Chętnie o tym porozmawiam, zapraszam do sięgnięcia po telefon.

I nagroda w kategorii witraż

na 10 Dolnośląskim Przeglądzie Twórczości Ludowe i Artystyczne Rękodzieło 2021 w Dzierżoniowie